Zbliżają się przyspieszone wybory prezydenckie. Kandydatów takich jak Jarosław Kaczyński, Bronisław Komorowski i Grzegorz Napieralski nie trzeba nikomu przedstawiać. Ale wydaje mi się, że warto skupić się na człowieku, który nie jest szerzej znany opinii publicznej.
Roman Sklepowicz, rocznik 1951, poznański kandydat na prezydenta RP, startuje z hasłem „Prezydent zwykłych ludzi”. Nie stoi za nim żadna wielka partia, czy organizacja. Z wykształcenia prawnik, absolwent Uniwersytetu Adama Mickiewicza. Jest założycielem Stowarzyszenia Pokrzywdzonych Przez System Bankowy i Prawny, w którym bezpłatnie pomaga ludziom, ofiarom bezdusznego czasami systemu bankowego. Do tej pory udało mu się wygrać ponad osiemset takich spraw. Jest doskonałym znawcą prawa bankowego. W czasie prac bankowej komisji śledczej był jej nieoficjalnym doradcą. Dzięki niemu wyszło na jaw wiele nieuczciwych działań banków, a właściwie ich pracowników. Sam zresztą stracił swój majątek przez takie praktyki bankowców. Jest również częstym gościem programu Pani Elżbiety Jaworowicz.
Pan Roman Sklepowicz, pomimo tak wielu przeciwności losu, pozostał człowiekiem pogodnym i otwartym, wrażliwym na ludzkie sprawy. Cały czas walczy, by zwykły obywatel nie był tylko drobnym trybikiem w machinie prawa, ale by stał się pełnoprawnym członkiem tej machiny. Może właśnie taka osoba jest potrzebna Polsce? Może to już czas, by na czele Państwa stanął człowiek, który nie jest członkiem żadnej partii i który będzie „Prezydentem zwykłych ludzi”.
Więcej na stronie: www.sklepowicz.pl
Podpisałem się pod listą Pana Sklepowicza, wygląda na ciekawego kandydata. Przede wszystkim dlatego, że nikt za nim nie stoi…. (przynajmniej oficjalnie). A działalność w takim stowarzyszeniu to chluba, słyszałem że wygrał kilkaset spraw przeciw bankom… A to przekłada się na konkretny przejaw walki z chorym systemem.
http://www.gover.pl/gover-extra/index/tag/wybory%202010/guid/wybory-2010-roman-sklepowicz i tamten komentarz szczególnie się mi podoba… :
…”jak tłumaczy, partyjne szyldy nie mają znaczenia, gdyż nie dzieli ludzi na prawicę, lewicę ani centrum…”